To święto myśliwych, koni i jeźdźców, a także okazja do spotkania się raz w roku w gronie miłośników jeździectwa. Obchodzone na cześć świętego Huberta – patrona jeźdźców i myśliwych. Już od XV wieku odbywały się pogonie za lisem. Oczywiście współczesny lis jest symboliczny – to jeździec z przyczepioną do ramienia lisią kitą. Kawaleryjska trudność polega na tym, że należy podjeżdżając z lewej strony zerwać kitę z prawego ramienia uciekającego. Ten, komu się to uda, wygrywa i zostaje „lisem” w następnym roku. To pełna emocji gonitwa za uciekającym konno jeźdźcem.

Taka uroczystość to doskonała promocja Gminy Poświętne, ponieważ przybywają na nią sympatycy i przyjaciele szwadronu nie tylko z okolicznych miejscowości i gmin, ale także z Polski i zagranicy.

Obecny był Wójt Gminy Poświętne Witold Łapiński z małżonką oraz wójtowie Brańska – Andrzej Jankowski, Turośni Kościelnej – Grzegorz Jakuć. Wśród obecnych nie mogło zabraknąć rodziny ułanów 10 Pułku. Przyjechał Adam Obuch Woszczatyński z Warszawy, Andrzej Niedźwiecki z Wrocławia, Przyjechali też miłośnicy koni z Grodna, Moskwy, Kijowa, Warszawy, Białegostoku i z najbliższej okolicy obecne były też panie z Koła Żołnierzy 10 Pułku Ułanów Litewskich i Ich Rodzin na czele z prezesem Eugenią Kulą oraz liczni kawalerzyści, leśnicy i strażacy.

W pogoni za lisem wzięło udział prawie 30 jeźdźców.

Kawalerzystom towarzyszyli jeźdźcy cywilni i amazonki. Zwycięzcą tegorocznego biegu dorosłych został ułan Jarosław Żmuda, w biegu dla młodzieży i jeźdźców mniej zaawansowanych wygrała Amelka Gniazdowska na klaczy Ochota. Nagrody to obrazy namalowane przez Marię Woronowicz i Katarzynę Ostrowską.
Na zakończenie „Hubertusa” była oczywiście ułańska biesiada. Piękna pogoda sprawiła, iż goście przybyli bardzo licznie i zgodnie twierdzili, że tegoroczny Hubertus w gminie Poświętne był bardzo udany i zapowiadali swoją obecność w przyszłym roku.